poniedziałek, 24 lutego 2014

One Shot "Romeo i Julia?" cz.1 /Katie Verminguez

"Romeo i Julia?"



Chyba każdy wie kim był Romeo i Kim była Julia. Ich historia zakończyła się dawno temu, ale nie na zawsze. Kochali się całym sercem, ale wszystko doprowadziło do jednego nieszczęsnego zdarzenia. Nie każdy umie sobie wyobrazić taką wielką miłość, jednak na świecie znalazły się takie 2 osóbki, które dokładnie przeżyły prawie każdą chwilę tej książki, chociaż czasy się zmieniły wyglądała ona podobnie. A więc chcę wam przekazać dalej tą historię.

Violetta 15 latka, dziewczyna z bogatej rodziny, nieśmiała osóbka o jasno- brązowych włosach, brązowych oczach i szerokim uśmiechu, wypełniającym szczęściem całświat. Dziewczyna mieszkała razem z ojcem Germanem, ciocią Angie oraz z Ramalo, pomocnikiem jej taty, ogrodnikiem Kardoso i kucharką Olgą. Zastanawiacie się może co się stało z jej mamą? Jej rodzicielka zginęła w wypadku dwa lata temu. Violetta do teraz nie może się pozbierać, ukryć myśli o swojej mamie.

Diego, 15 latek. Jest synem ważnego przedsiębiorcy, pomagającemu tatie Violetty i za razem przyjacielem dziewczyny. Był przy niej w każdej chwili jej życia, w każdej sekundzie, kiedy była smutna. Chłopak ma ciemne włosy i brązowe oczy. Po pewnym czasie zostaje chłopakiem Violetty, co bardzo podoba się ich rodzicom.

León, 16 latek z wielkimi marzeniami. Mieszka na przeciwko domu Violetty. Jego rodzice byli bogaci, ale tego nie było widać, między nimi a ojcem Violetty istnieje od wieczna kłótnia, nikt z nastolatków nie wie o co się kłócą, wiedzą jedynie że ona istnieje. Żyli zwykle, w skromnym domku. Chłopak ma brązowe włosy i zielone oczy.
*
                                                                  *
                                                                           *
    -Violetto! Violetto!- w domu dziewczyny panował ruch. Wszyscy
mówili wciąż o przyjęciu urodzinowym Violetty. Każda osoba coś robiła. German szukał idealnych kwiatów, wydzwaniał do każdej kwiaciarni, jaka znajdowała się w Buenos Aires. Ramalo ustawiał stoły I przy okazji pomagał Oldze je nakryć. Angie szukała idealnej sukienki w internecie a Violetta siedziała w swoim pokoju rozmawiając przez telefon z Diego.
-Tak, wiem że mnie kochasz, ale ja ciebie bardziej- dziewczyna skłamała, ponieważ jej rodzina chciała ją zeswatać z tym oto chłopakiem, więc nie mogła im sprawić przykrości. Po zakończonej rozmowie położyła się na łóżku, wzięła do ręki swój pamiętnik i zaczęła w nim coś rysować. Po kilku minutach udało jej się narysować piękny tort oraz napis “ To już 16 lat”. Odłożyła go na stół po czym udała się po sukienkę, która wisiała na manekinie. Wybrała ją dla niej Angie. Była ona koloru kremowego z świecącymi małymi kamyczkami ozdabiającymi całą kreację. - Już za godzinę bal- pomyślała po czym udała się na dół, aby sprawdzić czy wszystko już gotowe.

Leon chodził po domu rozmyślając. Rano nic nie zjadł, nie był głodny, po jego głowie chodziła tyko jedna myśl – Francesca Resto. Chłopak był bezgranicznie w niej zakochany, ale ona nie odwzajemniała jego miłości. Nagle ktoś zapukał do drzwi, a że Leon stał przy nich musiał je otworzyć. Za nimi stał jego przyjaciel Andres.-Siema!- krzyknął- Mogę wejść?- spytał a Leon tylko kiwnął głową I udali się w stronę pokoju chłopaka. Nastolatek opowiedział o swojej miłości przyjacielowi, tan poradził mu zapomnieć o niej i spróbować zakochać się w innej. Powiedział także że dziś jest bal u sąsiadów, może tam pozna idealną osobę.

Violetta miała już na sobie piękną kreację a bal już powoli się rozpoczynał. Gdy wszyscy goście się już zjawili Olga zawiadomiła ją żeby wyszła z pokoju. Schodziła powoli po schodach, stawiając lekkie kroki. Gdy była już na dole do tańca zaprosił ją jej tata. Tańczyli tak kilka minut po czym podszedł do nich Diego i elegancko ukłonił się po czym zaczął tańczyć z jubilatką. Leon właśnie wszedł do domu. Przy progu przywitała go Olga, która właśnie szła z przekąskami. Nikt go nie poznał, może to dlatego że miał na dobie garnitur, a może dlatego że nikt nie chciał zamieszania na urodzinach. Położył prezent obok stosu innych I usiadł na krześle obok jakiejś dziewczyny.

- Cześć!- powiedziała nieśmiało rudowłosa a on tylko powtórzył jej słowa- Camila jestem a ty?- chłopak nie zwracał na nią uwagi, był wpatrzony w piękną brunetkę w sukni koloru kremowego. Tańczyła ona z wysokim chłopakiem, lecz nagle przestała. Podeszła do Leona, usiadła obok niego I powiedziała -Hej!-rozmowa potoczyła się dalej. Oboje patrzyli sobie w oczy, później zaczęli tańczyć.


~~~~~~~

Jak wam się podoba 1 część? Chcecie więcej? Musi być 7 kom. pod tym postem. Do tego zainspirowała mnie piosenka " Love Story" Taylor Swift. 
Przepraszam za moją nieobecność

~Katie

6 komentarzy: